Europosłowie PiS nt. amerykańskich sankcji na bułgarskich oligarchów

W Strasburgu podczas sesji plenarnej miała miejsce debata pt. „Sankcje Stanów Zjednoczonych a praworządność” w związku z ogłoszeniem 2 czerwca 2021 r. przez administrację USA, że Departament Skarbu nałożył sankcje na trzy osoby i ich sieci w Bułgarii z powodu korupcji. Administracja amerykańska uważa, że korupcja stanowi zagrożenie dla praworządności, wzrostu gospodarczego, instytucji demokratycznych i praw człowieka. Sankcje te wynikają w szczególności z ustawy dotyczącej globalnego systemu sankcji za naruszenia praw człowieka (ustawa Magnickiego). Ponadto tego samego dnia Departament Stanu nałożył sankcje na trzech innych (byłych) urzędników publicznych zgodnie z dekretem 13818, co oznacza, że nie mogą oni wjechać do USA. Fakt ten wzbudził zaniepokojenie niektórych europarlamentarzystów dotyczące konsekwencji takich sankcji amerykańskich dla podejścia UE w dziedzinie demokracji, praworządności i praw podstawowych.
W dyskusji głos zabrali m.in. europosłowie EKR Joachim Brudziński oraz Elżbieta Kruk.

Joachim Brudziński stwierdził, że dzisiejsza dyskusja dotyczy zjawiska godnego potępienia. „Chyba dla wszystkich zgormadzonych na tej Sali oczywistym jest, że walka z przestępstwem korupcji powinna być priorytetem w każdym demokratycznym państwie” – zaznaczył. Europoseł PiS podkreślił jednocześnie, że o tym, czy ktoś jest winny w obszarze korupcji, powinien decydować niezawisły sąd.
Polski polityk wskazał na bulwersujący fakt, a mianowicie na brak woli do takiej dyskusji, kiedy toczyła się sprawa sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone wobec Nord Stream2. „Nie było woli do takiej dyskusji, gdy istniała realna szansa abyśmy zablokowali, przy pomocy naszych amerykańskich sojuszników, ten dewastujący solidarność Unie Europejską projekt, którym jest właśnie Nord Stream 2” – zaznaczył. Ponadto, jak zauważył, w skutek lobbystycznych działań europosłów wspierających ten niemiecko-rosyjski sojusz, krytycznie wobec sankcji amerykańskich wypowiedziała się również Komisja Europejska. Jak dodał, nie zwrócono uwagi, że partnerem Niemiec jest putinowska Rosja, w której to proceder korupcji, jak i łamanie praw człowieka są na porządku dziennym. Brudziński zauważył również z przykrością, że temat tego dewastującego projektu solidarność Europejską został zupełnie pominięty przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen w jej wczorajszym wystąpieniu o stanie Unii.

Elżbieta Kruk mówiła, że Stany Zjednoczone nałożyły antykorupcyjne sankcje na bułgarskich oligarchów, co wzbudziło obawy niektórych europosłów. „A gdzie reakcja Komisji Europejskiej na brak praworządności w Bułgarii?” – pytała, zauważając, że Niemiecki tygodnik Der Spiegel wytyka Komisji, iż ta od lat niewiele robi w sprawie korupcji w Bułgarii. „Tygodnik uważa, że w ostatnim czasie debaty koncentrowały się na Polsce i Węgrzech, a o kraju z największą korupcją i najgorszymi ocenami w sferze praworządności jest cicho” – zauważyła. Jak wskazała, tygodnik określa Bułgarię „wygodnym partnerem Unii na wschodzie” i pisze o szczególnie dobrych relacjach premiera Bułgarii z kanclerz Angelą Merkel. „Według tygodnika, fakt, że USA interweniują, by chronić w Unii praworządność, pokazuje jej niezdolność do załatwienia takiej sprawy samodzielnie. Trudno się z tym nie zgodzić” – uważa Elżbieta Kruk. Eurodeputowana PiS zwróciła również uwagę na fakt stosowania przez Komisję Europejską różnych standardów wobec państw członkowskich. „Komisja odniosła się do nałożonych sankcji i przyznała, że Stany Zjednoczone miały do tego prawo, tym samym umywając ręce” – stwierdziła. W opinii eurodeputowanej zaniechanie działań odzwierciedla brak determinacji Brukseli do zwalczania korupcji i do wspierania praworządności w Bułgarii. „Pozostaje pytanie – dlaczego?” – zastanawiała się.

Źródło: www.grupaekr.pl

About the author: Piotr