Europosłowie PiS o sytuacji w Kenii

W trakcie dzisiejszego, ostatniego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu odbyła się dyskusja na temat sytuacji w obozie dla uchodźców w Kakumie w Kenii. Udział w debacie wzięli europosłowie PiS Elżbieta Kruk i Joachim Brudziński.

Elżbieta Kruk przekazała, że w obozie Kakuma w Kenii przebywa prawie 200 tysięcy uchodźców, głównie z Sudanu, ale także z Konga, Somalii, Ugandy i Burundi. „Zespół stworzony przez Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do Spraw Uchodźców przedstawił rządowi Kenii mapę drogową obejmującą alternatywnie dobrowolny powrót uchodźców do domu w warunkach zapewniających bezpieczeństwo i godność, wyjazdy do krajów trzecich na podstawie odrębnych ustaleń oraz opcję pozostania w Kenii dla uchodźców z krajów Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej” – powiedziała.

Eurodeputowana zauważyła, że Unia Europejska udziela podstawowej pomocy humanitarnej uchodźcom, a fundusz powierniczy Unii Europejskiej dla Afryki wspiera projekty mające na celu zwiększenie ich samodzielności. „Aby uniknąć zbyt szybkiej likwidacji obozu Kakuma bez ostatecznego przygotowania, Komisja musi kontynuować współfinansowanie pomocy humanitarnej, dążyć do zapewnienia gościnności dla uchodźców w rejonie Rogu Afryki zgodnie z zasadą przyjmowania ich w regionie pochodzenia oraz wywierać presję na rząd Kenii i Wysokiego Komisarza, aby kontynuowano dialog w celu znalezienia odpowiednich, prawnie ugruntowanych rozwiązań dla tych procesów” – podkreśliła Elżbieta Kruk.

Joachim Brudziński mówił, że oprócz wskazanej wcześniej sytuacji w Kakumie, problemem w całym regionie pozostają też uchodźcy z ogarniętego wojną domową Sudanu Południowego. „Według szacunków, w obydwu obozach – Daadab i Kakuma jest około 500 tys. uchodźców z całej Kenii” – powiedział europoseł i stwierdził, że ze zdumieniem przyjmuje argumenty, że Parlament Europejski powinien pochylać się nad cierpieniem ludzi tylko z jednego środowiska, środowiska LGBTQ. „Przestępstwo, przemoc wobec kogokolwiek, niezależnie od jego orientacji seksualnej, jest czymś godnym potępienia, ale pamiętajmy, że mówimy o sytuacji, w której cierpienie dotyka 0,5 mln uchodźców z takich krajów jak Sudan, Erytrea, Etiopia, czy Somalia, gdzie ludzie prześladowani są nie tylko ze względu na swoją orientację seksualną, ale ze względu na religię” – zauważył.

Europoseł wskazał, że spośród 50 krajów, w których prześladowani są chrześcijanie, 14 jest z rejonu Rogu Afryki. Joachim Brudziński podkreślił, że cierpienie osób LGBTQ jest tak samo istotne, jak cierpienia chrześcijan, muzułmanów czy ludzi wyznających jakkolwiek inną religię czy ludzi jakiejkolwiek orientacji seksualnej.

Źródło: http://grupaekr.pl

About the author: Piotr