Joachim Brudziński o łamaniu praw człowieka w Sinciangu

Podczas dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu miała miejsce debata o poszanowaniu praw człowieka w Sinciangu, w tym ujawnionych dokumentów z obozów reedukacyjnych w tym regionie. W dyskusji głos zabrał europoseł PiS Joachim Brudziński. 

Joachim Brudziński zauważył hipokryzję PE, który wiele czasu poświecił dziś na głosowania dotyczące walki z emisją CO2, a jednocześnie współpracuje z gospodarką, która jest jednym z największych emitujących CO2, czyli Chiny. Jak zauważył europoseł, sytuacja w północno-zachodnim regionie autonomicznym Sinciang w Chinach, zamieszkanym przez około 10 mln etnicznych Ujgurów i Kazachów gwałtownie się pogorszyła. „Szczególnie zwracam uwagę na rok 2014 i kampanię rządu chińskiego z jakże charakterystycznym dla komunistów hasłem: Mocne uderzenie przeciwko brutalnemu terroryzmowi” – powiedział.

„Począwszy od kwietnia 2017 roku rząd chiński rozpoczął łapanki, których według szacunków ofiarami padło około 2 milionów Kazachów i Ujgurów. Umieścił ich w dużych, pozasądowych obozach reedukacji politycznej, gdzie są przetrzymywani bez postawionych zarzutów i norm prawnych” – przekazał polski polityk i dodał, że Ujgurzy i inne mniejszości etniczne Sinciangu są poddawani arbitralnym zatrzymaniom, torturom, pracy przymusowej, indoktrynacji politycznej, skrajnemu ograniczeniu praktyk religijnych i kulturowych oraz przymusowej sterylizacji. „Mówimy o ludobójstwie, ale tak naprawdę żadnych twardych i realnych działań nie ma” – podkreślił Brudziński. 

źródło: grupaekr.pl

About the author: Piotr